Konkurs modelarski C4 Open w Malmö / Szwecja, odbył się 26-28 października, w hali sportowej Baltiska Hallen. Organizatorem jest wspólnie kilka regionalnych klubów modelarskich, więcej na C4-OPEN 2024
Festiwal jest również (już praktycznie oficjalnymi) mistrzostwami Szwecji w modelarstwie- ocenia szwedzki IPMS.
W sumie na konkursie znalazło się 499 modeli, w tym tylko-jak na polskie zwyczaje-70 młodzików i juniorów. Miejsca wokół stołów było dużo, a oświetlenie hali było naprawdę dobre, może najlepsze jakie do tej pory doświadczyłem. Połowę hali zajmowali liczni sprzedawcy, głównie ze Szwecji ale byli również Czesi. Ceny dość wygórowane / dostosowane do lokalnego poziomu cen, jednak kilku producentów trudno będzie znaleźć poza Szwecja.
W osobnym lokalu odbywały się modelarskie seminaria, była też mała kawiarenka oraz atrakcja tegorocznej imprezy- pięknie odrestaurowany Kubelvagen.
Każda klasa modeli dzielona jest na klasę standard i klasę zaawansowaną. Wyboru dokonuje modelarz. W klasie normalnej oceniane jest: wrażenie ogólne, technika modelarska, oraz malowanie i oznakowanie. W klasie zaawansowanej oceniana jest dodatkowo trudność wykonania (nikt nie załączał tu obszernej dokumentacji ale ważne było aby w opisie załączyć informacje pomocne w tej ocenie)
Bardzo ważny był też podział na modele, winiety i dioramy: – w winietach ocenia się całość materiału, tzn. podstawka, rosliny, figury, inne obiekty – podczas gdy w zwykłych modelach tylko i wyłącznie sam model. Od modelarza zależy w której klasie chce model zgłosić. – w dioramach za to głównie oceniana jest opowieść, temat, przedstawione zdarzenie i jego wartość informatywna, kompozycja – tu ilość punktów jest równa reszcie kategorii razem wziętych. – w klasie figur z kolei olbrzymia większość punktów stanowi malowanie.
Sędziowanie było zupełnie inne niż na festiwalach polskich, czy na imprezach takich jak MOSON czy Telford. Kilku sędziów, w tym sędzia główny, zarządzało większa grupa sędziów oceniających, wszyscy oni składali się z doświadczonych modelarzy. W każdej klasie było ich co najmniej dwóch. Oceniany jest każdy model, wg. list przygotowanych przez sekretariat. Suma punktów wyłania zwycięzców. Ostatnia zaś kolumna na listach przeznaczona jest dla sędziego głównego, który decyduje któremu z wygranych przyznać złoto, srebo, braz, czy wyróżnienie, z tym że ilość poszczególnych walorów nie jest ustalona. Możliwe jest np. aby w danej klasie nie przyznać złota wogóle, przyznać ich kilka, itd. Sędzia główny ma również prawo w wyjątkowych wypadkach zmienić decyzje, ale musi temu towarzyszyć motywacja. Oceny i punktacja sa jawne (!)
Interesujący jest przydział nagród w klasach, klasy są bowiem bardzo szczegółowe, np. w lotnictwie 1/72 jest jeszcze podział na odrzutowe, śmigłowe, szwedzkie, państw Osi, państw Alianckich, helikoptery oraz cywilne. Jednak nagrody przyznawane są w samolotach 1/72 traktując je wszystkie jako cała grupa.
Ciekawe również że sędziowie mogą brać udział w konkursie, nie mogą tylko w swoich klasach sędziować. Nawet (!) organizatorzy mogą brać udział – z polskiego punktu widzenia było to dziwne, jednak usprawiedliwiane jest to tym że sędziowie oceniający nie należą do organizacji.
Nagrodami są ładne plakietki – nie ma jednak ani dyplomów ani medali. Każdy otrzymuje również zestaw/-y modelarski jak i książki. Jest jak zwykle sporo nagród specjalnych, kilka z nich to piękne nagrody przechodnie.
Bardzo sprawny był sposób ich wręczania: każdy modelarz otrzymywał od razu wszystkie nagrody które wygrał, poza konferansjerem, nagrody były wręczane na zmianę, dwie osoby- co sprawiło że cel „zmieszczenia” ceremonii pomiędzy 15.00 – 16.00 w niedziele został osiągnięty!
Atmosfera była naprawdę bardzo mila. Poziom najlepszych modeli był wysoki (może nie do końca aż tak wysoki jak te najlepsze na festiwalach w Polsce).
Furore zrobil Polak, pan Jacek Maeser ze Szczecina , swoimi dwoma modelami: frachtowca ze Stena Line w skali 1/100 na którym kiedyś pracował jako kapitan ZM, oraz, przede wszystkim, szwedzkim pancernikiem Gustav V w skali 1/87, którym wygrał klasę okrętów oraz został Mistrzem Szwecji w modelarstwie w klasie okrętów. Oba modele są zresztą także pływające (RC) oraz zbudowane od podstaw.
Osobiście jestem bardzo zadowolony. Wśród 54 modeli lotniczych 1/72 przyznano tylko dwa złota – oba dla moich Ki-84 i Ju-87G. Mój mały samochodzik w 1/72 dostał brąz wśród „cywilów” w dużo większych skalach, a Tygrys I otrzymał wyróżnienie.
W Malmö znajduje się też naprawdę ciekawe muzeum techniki i żeglugi, a w pobliżu, w Ängelholm, dobre muzeum lotnicze z kilkoma unikalnymi maszynami.
W sumie impreza zachęcająca do następnych wizyt.