Po dwudziestu latach do rutynowych ćwiczeń lotnictwa wojskowego Polski, wróciły działania z drogowych odcinków lotniskowych ( DOL). We wrześniu tego roku, na specjalnie pod ten cel,wyremontowanej , drodze koło Wielbarka, odbyły się tygodniowe działania lotnicze, w których uczestniczyły liczne statki powietrzne używane przez nasze lotnictwo: Mig-29, F-16, Su-22, Bielik itd.,włącznie z potężnymi Herculesami.
25.09.23r. tj. w pierwszy dzień ćwiczeń byliśmy i my, IPMS Świdnica w składzie: Krzysztof Bytniewski, Mariusz Koba, Paweł Fakadej, Bogdan Kufner.
Dzięki uprzejmości Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego , Generała Rajmunda T. Andrzejczaka, naszego wieloletniego przyjaciela, niegdyś czynnego członka klubu a obecnie honorowego członka IPMS Świdnica, skorzystaliśmy z zaproszenia i bez namysłów stawiliśmy się w wyznaczonym miejscu. Po odebraniu przepustek na bramie wjazdowej, udaliśmy się na trybunę dla gości, oczekując na przyjazd “Wodza”. Tuż przed jego przybyciem , zostaliśmy zaproszeni do szeregu wraz z wojskowymi.
To był dla nas zaszczyt. Po złożeniu meldunku i przywitaniu, mogliśmy z tylnych rzędów obserwować przygotowany briefing. No i nastąpiło, na co czekaliśmy z niecierpliwością, pierwsze przeloty i lądowania. Tak blisko to już się nie da- to było niesamowite przeżycie zobaczyć z takiej odległości maszyny myśliwskie naszego lotnictwa.
Pierwsze pojawiły się MiGi-29 – dwa: UB i A. Po pierwszym podejściu ,tylko “przyziemiły” i na dopalaczach odeszły na drugi krąg. Później nastąpiło lądowanie z wypuszczeniem spadochronów hamujących i po wyhamowaniu kołowanie na stojankę tuż przy nas.
Mogliśmy, w pełni obserwować pracę obsługi naziemnej. Po kilku minutach pojawiły się nad DOLem “efy” ,także dwa, jedno i dwumiejscowy…i tak jak przy MiGach- przelot, odejście na krąg, pierwsze podejście i odejście na drugi krąg i lądowanie, a potem kołowanie na płytę obok MiGów.
Chłonęliśmy te obrazy , huk, zapach paliwa i potężną moc, wydobywającą się z tych maszyn. Tak można by w nieskończoność :)…
Później mieliśmy zaszczyt podejść do stojących samolotów, porozmawiać z pilotami i z naszym Przyjacielem. Fajnie, miło ale szybko się skończyło bo za chwilę miały pojawić się starsze, ale jakże piękne “suczki” czyli Su-22…no i tak było ryk ich silników rozdarł powietrze i z wypiekami na twarzy mogliśmy obserwować ich symulowane podejście do lądowania z wypuszczonym podwoziem, a następnie symulację nalotów z różnych kierunków.
Piękne te leciwe “sunie”, to już ostatnie momenty gdy można je obserwować. Hmm, pewna era dobiega końca, nadchodzi nowe, nieuniknione.
Gdy maszyny zostały przygotowane przez obsługę naziemną, w kabinach piloci zajęli swe miejsca i po całym procesie przygotowania do startu po kolei, kołowały na start. Lądowania, lądowaniami- niesamowite i robiące ogromne wrażenie, głównie wzrokowe,
…no ale start !…łooo co za MOC i zapach. MiGi -inne doznania-zwłaszcza zapachowe 🙂 ( to jakby wchłonąć w płuca tysiące świec ) no i ten czarny smog 🙂 EFY -spoko, “czyste” spalanie bez zasłony dymnej :), ale ryk równie potężny- normalnie Gwiezdne Wojny 🙂 🙂 :)…a później wszystko potoczyło się od nowa, podejście do lądowania i po odejściu na krą, lądowanie. I tego wszystkiego mogliśmy doświadczyć na własne oczy , uszy i nosy i pod każdym innym względem 🙂 Niestety , wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. Pożegnaliśmy się z Przyjacielem, ślicznie dziękując za zaproszenie….czas wracać do domu, przed nami blisko 600 km z krótkim postojem na obiad. Wizyta i możliwość obcowania tak blisko z maszynami bojowymi i mając świadomość że jest to szczególny moment we współczesnej historii lotnictwa polskiego, pozostanie w naszej pamięci na zawsze, budząc emocje i piękne wspomnienia. Dziękujemy Szefowi Sztabu WP za tą możliwość…lotnictwo jest piękne ! 🙂 Wszystko co opisane to tylko słowa którymi marny autor nie jest w stanie oddać emocji i obrazów z tego pobytu. Dlatego zapraszam do FOTO GALERII a także na YT- IPMS Świdnica.
W życiu piękne są tylko chwile :)…
Krzysztof “Kysy”Bytniewski