Relacje 2009

AIR SHOW – RADOM 2009

By 4 października 2019 14 listopada, 2019 No Comments

AIR SHOW – RADOM 2009

Air Show (czyt. Rain Show) Radom 2009

IPMS ŚwidnicaIPMS Świdnica

Niektórzy z nas przebierali nogami już od tygodnia, nie mogąc się doczekać tej wyprawy, w końcu IPMS Świdnica to klub pasjonatów samolotów, choć nie tylko. I wreszcie nadeszła ta chwila, kiedy oddział specjalny pod flagą IPMS wyruszył naszymi wspaniałymi kolejami PKP do Radomia, jedyne sześć godzin jazdy, ale wrażenia z podróży prawie jak z superszybkiego „TGV”. Podróży pociągiem nie będziemy opisywać bo minęła niespodziewanie szybko i nie  było to bynajmniej spowodowane zawrotną prędkością pociągu.

W Radomiu byliśmy bardzo wcześnie, w sumie, jeszcze wcześniej niż wcześnie bo ok. 5:00. Szybka orientacja w terenie, szybka kawa, no i szybko wyruszyliśmy na lotnisko.  Dotarliśmy do małej, jedynie 2 kilometrowej „kolejeczki” po bilety, choć do otwarcia kas była jeszcze godzina! Szybka decyzja została podjęta – „Nie ma sensu tu stać, skoro niecałe 6 kilometrów dalej jest wejście do drugiej kasy. Tam będzie na pewno luźniej, a wydaje się że i tak  po drodze”. Wreszcie dotarliśmy i ustawiliśmy się grzecznie w kolejce, tyle emocji, tyle biegania, ot prawdziwy szok. Trochę cierpliwości i upragnione bilety były już nasze.

Doczekaliśmy się w końcu otwarcia i wtedy zaczęło się to „co tygrysy lubią najbardziej”, a mianowicie zobaczyliśmy wreszcie latające maszyny bojowe wszelkiego typu. Na ekspozycji stałej (czyt. statycznej) można było podziwiać między innymi: efy 16,  A-10, Tornado, Eurofightery, MIG-29, SU-27, Rafale, Hawk, Su-24 oraz Su-22 w wersji „in Black”. Ciekawe czy ten nietypowy czarny kolor „Suki” to jakaś polska odpowiedź na amerykańską powłokę RAM (Radar Absorber Material) z F 117?

Wielkie wrażenie robiły już z daleka widoczne transportowce-czterosilnikowe C-17 i Ił-76, oraz nieco mniejsze Hercules i An-26.  

IPMS ŚwidnicaIPMS ŚwidnicaIPMS Świdnica

IPMS ŚwidnicaIPMS Świdnica

Pamiątkowym zdjęciom wprost nie było końca. Olbrzymi teren lotniska, namioty wystawowe z różnościami w których można było się zaopatrzyć w modele, koszulki oraz inne gadżety. Dla głodnych i spragnionych  nie zabrakło grochóweczki i bigosiku, palce lizać! A chłodne piwko „delikatnie łagodziło” towarzyszące pokazom emocje.

IPMS ŚwidnicaIPMS Świdnica

Wszystkich obecnych zachęcała do zwiedzania potężna statyczna wystawa wszelkiego rodzaju latających „wiatraków”.  Można było zobaczyć  między innymi  Black Hawk-a, AH-64 Apahe, MI-24, SW-4, Sokoła oraz w bardzo ciekawym „pikselowym” kamuflażu Mi-17 słowackiego lotnictwa.

IPMS ŚwidnicaIPMS Świdnica

Nawet dwóm spryciarzom z naszej grupy udało się wcisnąć do ogromnego amerykańskiego transportowca C-17, który wedle ich relacji wyglądał we wnętrzu prawie jak stacja kosmiczna.

W końcu zaczęła się pierwsza część pokazów przygotowana przez Aeroklub Polski. Można  było podziwiać w powietrzu  paralotnie i wszelkiego typu samoloty sportowe. Pięknie prezentowały się w locie  historyczne dwupłaty, majestatycznie płynąc po niebie.

Nieco później naprawdę się rozwinęło, polatał Herkules, oraz małe Iskry w czerwonobiałych barwach. Choć oficjalna część wojskowa zaczęła się o czasie, to niewiele było widać bo pogoda „stwierdziła”, że jest zbyt  gorąco i najzwyczajniej w świecie zaczęło się zanosić na deszcz. No i się zaniosło. Jak lunęło, to najpierw niby nieśmiało, ale po chwili już całkiem do wiwatu!  Nie było się gdzie schować, wręcz wybuchła deszczowa panika, bilety pod parasole wyprzedały się w ciągu 5 – u sekund. Trochę zmokliśmy i biorąc przykład z większości uczestników przezornie daliśmy „dyla” z „Deszczowego Szoł”. Tak  minęła nam sobota, pierwszy dzień pokazu. Niestety zupełnie straciliśmy ochotę na niedzielne pokazy, więc postanowiliśmy wrócić do domów. Droga powrotna do Świdnicy upłynęła równie przyjemnie, jak wyprawa do Radomia. I na tym zakończymy naszą wspaniałą relację.

IPMS Świdnica

       Wasz korespondent – Maniek.R

       Fotki – Kysy

      P.S.

Niedzielna część pokazów  skończyła się niestety bardzo tragicznie, co wielu mogło zobaczyć na własne oczy, a wszyscy widzieli w telewizji. W katastrofie białoruskiego myśliwca Su 27 ginie na oczach tłumów dwóch pilotów. Zdarzenie to przypomina nam wszystkim jak trudnym i niebezpiecznym jest zawód pilota. Składamy szczere wyrazy szacunku tym dwóm „Ikarom” oraz ich kolegom i koleżankom codziennie przecinającym niebo w latających maszynach.  Łączymy wyrazy współczucia dla rodzin poległych pilotów.

IPMS Świdnica

Zespół IPMS Świdnica